czwartek, 3 stycznia 2013

Kolorowe ogrodzenia

Kolorowe ogrodzenia

Autorem artykułu jest Abete


Kupując dom od dewelopera należy się liczyć z tym, że kupujemy dom do wykończenia. Trzeba zainwestować jeszcze sporo pieniędzy, aby móc się do niego wprowadzić. Niektórzy deweloperzy oferują swoim klientom również i wykończenie domu. Ceny takich usług są zazwyczaj znacznie wyższe niż ceny rynkowe.

Jeden z deweloperów wyszedł naprzeciw temu problemowi. Z racji tego, że budowane przez niego osiedle mieściło się na ulicach, których nazwy pochodziły od nazw kolorów, zaproponował projekt kolorowego płotu. Każdy, kto nabył dom od dewelopera, mógł skorzystać z nietypowej propozycji. Za stosunkowo niewielką opłatą, klient otrzymywał projekt zagospodarowania zieleni na zakupionej działce oraz trzy pomysły na wykonanie ogrodzenia.

Projekt ogrodu tworzony był indywidualnie. Architekt zieleni spotykał się z zainteresowanymi właścicielami domu. Określał ich potrzeby oraz oczekiwania związane z wyglądem ogrodu. Następnie przygotowywał aranżację podwórka. Komponował rośliny zgodnie z wymogami klientów. Doradzał im odnośnie tego, co warto uprawiać, posadzić. Wskazywał rośliny łatwe w uprawie, z wymogami odpowiednimi dla tamtejszej gleby i warunków. Tworzył kompozycje z kamienia, drewna, metalu. W skrócie: każdy klient powinien być zadowolony.

Prawdziwym hitem stały się propozycje wykonania ogrodzenia. Było ich zawsze trzy.

Pierwsza – dla odważnych – w pełni oddawała charakter ulicy. Była zazwyczaj nietypowa, kolorowa i świetnie współgrała z ideą „kolorowego osiedla”. Przykładem takiego płotu: drewniane sztachety zakończone ostro. Każda pomalowana na inny kolor. Wszystkie przypominają zatemperowane, kolorowe kredki.

Druga wersja – dla mniej odważnych – to zazwyczaj jakaś drewniana lub metalowa propozycja o mniej krzykliwym wyglądzie.

Trzeci projekt ogrodzenia stanowił płot z cegły klinkierowej z elementami kutymi. Dwie ostatnie propozycje były przykładami typowych płotów.

Każdy z klientów był informowany o propozycji utożsamienia ogrodzenia z nazwą ulicy. Nie wszystkim jednak ta propozycja przypadła do gustu. Niektórzy uważali, że takie kolorowe ogrodzenia oszpecą wręcz ich działki. Na szczęście znaleźli się i tacy, którzy połknęli bakcyla. Odważyli się oni wykonać ogrodzenie zgodnie z propozycją architekta. Płoty takie, choć nietypowe i czasami zabawne, tchnęły ducha w kolorowe osiedle.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

2 komentarze: