środa, 13 lipca 2011

Dekalog wynajmującego

Dekalog wynajmującego

Autorem artykułu jest Bartosz Dolinkiewicz



Poradnik dla właściciela nieruchomości - czyli wszystkie ważne rzeczy pozwalające na podpisanie dobrej umowy najmu/wynajmu.
1. Uszanuj prywatność swoich lokatorów: nie odwiedzaj ich zbyt często i pod byle pretekstem. Ingerowanie w prywatne życie najmujących zawsze kończy się rozwiązaniem umowy.
2. Nie staraj się wynajmować mieszkania za każdą cenę. Nieraz warto poczekać kilka tygodni na osobę, która będzie przynosić satysfakcjonujący Cię dochód, niż wynajmować mieszkanie za zbyt niską cenę bądź na niezbyt dogodnych dla Ciebie warunkach.
3. Zawsze staraj się zobaczyć osobę/y, której zamierzasz wynajmować swoje mieszkanie. Bywa, że po wymienieniu kilku zdań z potencjalnym lokatorem możesz stwierdzić, czy "zasługuje" On na zamieszkanie w Twoim lokum i nie będzie przysparzać problemów Tobie i Twoim sąsiadom. Pamiętaj, że tu chodzi o Twoje mienie i głównie od Ciebie zależy, komu je powierzysz. Biura pośrednictwa nieruchomościami są nastawione na zyski, które niejednokrotnie przysłaniają dobro klientów, zresztą klientów obu stron umowy. Pośrednik dostaje zapłatę za sfinalizowaną transakcje, więc nie łudź się, że wybrany przez biuro lokator jest tym jedynym i najlepszym dla Ciebie. Równie dobrze może się wyprowadzić po kilku dniach od podpisania umowy, co pośrednika już nie interesuje.
4. Nigdy nie melduj lokatora/ów na stałe!! Możesz jedynie zameldować lokatora na czas określony. Nie jest polecany meldunek na czas dłuższy niż 1 rok. Pamiętaj, że zawsze lokatorowi można przedłużyć okres meldunku tymczasowego. Natomiast, jeżeli lokator jest zameldowany „na stałe”, to aby Go wymeldować, musisz polegać tylko i wyłącznie na dobrej woli samego lokatora.
5. Zawsze spisuj umowę najmu/wynajmu. Wszystkie postanowienia bierz „na piśmie” potwierdzonym przez obie strony własnoręcznymi podpisami. Im bardziej szczegółowa będzie Wasza umowa, a przy tym przejrzysta dla obu stron, tym bardziej "okroisz" rzeczy, które druga strona może zarzucić w przypadku jakichkolwiek nieporozumień.
6. Zabezpiecz się!! W trakcie podpisywania umowy pobierz kaucję za swoje mieszkanie. Jej wysokość powinna równać się minimum "całkowitym kosztom miesięcznego wynajmu: to, co dla Ciebie + rachunki". Nie ufaj ludziom, nie bądź dobrodusznym wujkiem, współczującym człowiekiem ani nie pozwól sobie nawet na krótkotrwałą zwłokę w płatnościach; bo 9 na 10 przypadków najemca wykorzysta okazję i zrobi z Ciebie zwykłego frajera nie płacąc ani złotówki przez kilka miesięcy, naciągając wielkie rachunki i nie pokrywając ich. Twoja "początkowa wyrozumiałość" może Ciebie zgubić! Rozważ dodatkowe dobezpieczenie się wekslem in blanco wystawionym przez najemcę, jako ewentualne pokrycie większych szkód materialnych wyrządzonych przez najemcę.
7. Jeżeli tylko możesz, postaraj się przepisać wszystkie media na najemcę; jeżeli nie, to rozliczaj się miesięcznie za wykorzystany miesiąc a nie ryczałtowo (tabele prowizji i opłat wszystkich dostawców medii można łatwo znaleźć w internecie).
8. Wynajmuj tylko tym, którzy mają pieniądze, są w stanie i mają chęci opłacić swój byt w Twoim mieszkaniu; inaczej staniesz się "pomocą socjalną", z której nie tak łatwo (przy dzisiejszym ustawodastwie) się wydostać.
9. Pamiętaj, że wynajęcie mieszkania wiąże się z odprowadzaniem składek do Urzędu Skarbowego, w którym należy zgłosić fakt uzyskiwania przychodu z wynajmu; oczywiście podlegający opodatkowaniu.
10. Staraj się żyć dość dobrze ze "swoimi" sąsiadami. Nie znajdziesz lepszego stróża dla swojego mieszkania. Tylko sąsiad powiadomi Cię, gdy przyuważy lokatora "nagle" wyprowadzającego się razem z Twoimi meblami lub odbiornikiem TV, oczywiście bez Twojej wiedzy. Jednak nie należy przesadzać z "zależnością" od sąsiadów. Bywa, że im mniej wiedzą, tym dłużej możesz spać spokojnie, nie będąc niepokojonym telefonami, wezwaniami do różnych urzędów, policją i podobnymi instytucjami.
---

Jeżeli spodobał się Tobie powyższy artykuł, odwiedź moją stronę http://www.mieszkanie.info.pl i poczytaj inne wartościowe informacje oraz porady na temat polskich nieruchomości. Możesz również dodać DARMOWE ogłoszenie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt mieszkaniowy dla pracujących w UK

Kredyt mieszkaniowy dla pracujących w UK

Autorem artykułu jest Bartosz Dolinkiewicz



Artykuł odpowiada na pytanie co trzeba zrobić aby kupić nieruchomość w Polsce przez osobę narodowości polskiej, przebywającą w Wielkiej Brytanii na dłuższym wyjeździe zarobkowym.
Żyjąc i zarabiając w UK można sobie pozwolić na wiele luksusów. Wśród nich jest zakup własnego mieszkania w ... Polsce. Brytyjski funt jest nadal jedną z najsilniejszych walut na świecie. Jeśli jesteś w Anglii aby zaoszczędzić na zakup mieszkania lub domu w swoim ojczystym kraju, bądź nie masz jeszcze planów odnośnie zainwestowania swoich ciężko zarobionych pieniędzy, to ten artykuł będzie właśnie dla Ciebie.

Osoby pracujący w UK czy Irlandii zarabiają kilka razy więcej niż ich rodacy w kraju. Pomimo większych kosztów utrzymania istnieją jeszcze realne szanse na oszczędności. Wszystko zależy tylko od nas i tylko naszej szeroko pojętej konsumpcji na Wyspach. Niemniej, każdy z nas może coś tam miesięcznie odłożyć.

Banki w Polsce dopiero otwierają się na emigrantów. Nie wszystkie jednak mają jeszcze ustalone procedury odnośnie osób pracujących poza granicami Polski. Niemniej kilka z nich już świetnie sobie radzi z udzielaniem kredytów emigrantom. Jesteśmy w końcu świetnymi klientami!!

Do czego zmierzam? Do szybkiego zakupu nieruchomości w Polsce, gdy pracuje się za granicą. Dlaczego szybkiego? Ponieważ, jak sam wyjeżdżałem z kraju na początku 2006 roku, metr kwadratowy nowego mieszkania w mojej miejscowości wyceniany był na 1.700 PLN. W tej chwili (koniec 2008) jest już prawie po 4.000 PLN!! Nie ma czasu! Czas, to pieniądz. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej ceny nieruchomości oszalały. Jeszcze 6 lat temu metr ziemii kosztował 16-20 PLN, dziś wołają minimum 120 PLN za ten sam kawałek - hmmm, nie, nie ten sam, ponieważ tamten kawałek już poszedł - teraz jest inny - dalej.

Aby nie dać się przegonić cenom, proponuję poratować się kredytem mieszkaniowym. Kredyty hipoteczne - bo taka jest ich nazwa - są dawane na bardzo atrakcyjnych warunkach. Ludzi, którzy pracują w UK bez problemu na nie stać.

Problem zaczyna się z konkretami:
- jaki bank?
- jakie koszty?
- jakie warunki?

Jednak jest to "jedynie" problem z wyborem tego najlepszego dla nas banku, który udzieli najbardziej dogodnego dla nas kredytu.

Który bank będzie zatem dogodny dla nas, a przy tym dysponować będzie najlepszą ofertę? To jest najtrudniejsze pytanie w tym całym artykule, na które nie mogę dać jednoznacznej odpowiedzi. Postaram się nieco przybliżyć plusy i minusy, jakie mogą zastać potencjalnego kredytobiorcę.

Po pierwsze liczy się dostępność banku dla nas. Wiadomo, my żyjemy w UK, bank żyje w Polsce. Liczy się mobilność ludzi w banku, czy są na tyle elastyczni wobec nas, że nie sprawia im kłopotu komunikacja z nami. Drogi są różne: od e-mail po telefon. Po drugie, czy reakcja banku na zainteresowanie klienta jest natychmiastowa czy też wymaga próśb, przypominania, nieraz modlitw? Powinna być jak najszybsza - nawet odpowiedź negatywna. Tu liczy się czas. Ceny uciekają. Niekiedy to my jesteśmy tylko na parę dni w kraju na urlopie i nie chcemy aby nasz cały wolny czas był poświęcony na sprawy bankowe. Po trzecie: cena kredytu. Składają się na nią głównie: prowizja przygotowawcza oraz oprocentowanie kredytu. Należy sobie również przeliczyć wszelkie poboczne koszty związane z udzieleniem kredytu w danym banku. Zalicza się do nich np.: tłumaczenia pay slip'ów, angielskich wyciągów bankowych, BIK angielski itd.

Jeszcze przed urlopem najlepiej jest wysłać kogoś znajomego lub z rodziny aby przeszedł się po różnych bankach i pozbierał informacje na temat kredytowania osób przebywających i zarabiających za granicą - to będzie pierwsza selekcja. Niektóre banki w ogóle nie są zainteresowane takimi kredytobiorcami, a niektóre bardzo. Są banki dające jedynie 40% środków na inwestycje a są i kredytujące 110%. Kolejno musisz przygotować niezbędne dokumenty i zabrać je ze sobą w oryginale. Będą to m.in.: umowa o pracę/kontrakt, potwierdzenie wynagrodzenia (payslipy - najlepiej z ostatnich 6-ciu miesięcy), być może pewne banki wymagają informacji z Biura Informacji Kredytowej kraju, w którym przebywasz - załatw to szybko. W UK czeka się na coś takiego około 14 dni. Załatwia się to np. przez internet. Kosztuje 15 funtów. Można skorzystać ze strony: http://www.experian.co.uk lub http://www.equifax.co.uk. Dobrze jest zabrać do ojczystego kraju również ostatnie zeznania podatkowe (P60, P45) i wyciągi bankowe (najlepiej z min. 6-ciu miesięcy).

Po przybyciu do Polski musisz wybrać nieruchomość. Najlepiej kilka podobnych aby zorientować się w cenach, no i oczywiście przede wszystkim poznać swoje chęci i zamiary. Następnie trzeba zastanowić się samemu czy będzie Cię stać na akurat ten wybór.

Mając wstępne warunki kilku banków oraz jasno określony swój cel (np. mieszkanie takie a takie tu i tu) możemy po przyjeździe do kraju poumawiać się na spotkania z ich przedstawicielami (kredytowiec, sprzedawca). Należy zabrać ze sobą wymagane dokumenty. Dopiero w trakcie takich rozmów zostaną Tobie zaprezentowane konkretne warunki. Im mniej będzie niewiadomych dla banku, tym możesz liczyć na lepsze i szybsze kredytowanie. Niestety działa to także w drugą stronę.

Na co zwracać uwagę?
Po pierwsze i najważniejsze - na cenę kredytu. Składać się ona będzie w większości banków z 2 rzeczy: podstawy oraz marży banku. Podstawą, w zależności od waluty kredytu, może być WIBOR (PLN), EURIBOR (EUR) lub LIBOR (USD,CHF). Jest to cena pieniądza na rynku międzybankowym; mówiąc prościej - cena po jakiej nawzajem banki pożyczają sobie pieniądze. Należy skupić się na tym, aby marża banku była jak najmniejsza - bo to Ciebie głównie będzie dotyczyć. WIBORu nie przeskoczysz. Możesz przyjąć, że mała marża jest na poziomie 0,25%-1,0 %, średnia 1,1%-2,0% a duża powyżej 2,0%. Niektóre banki pożyczają pieniądze nawet w japońskich jenach - może się to nieraz okazać bardzo dobrym wyjściem.

Po drugie, na wysokość prowizji, którą bank pobierze w trakcie przyznania kredytu. Wacha się między 0,5% a 2,0% Oczywiście im mniejsza, tym lepiej dla Ciebie.

Po trzecie, ile Ciebie będzie kosztować wszystko inne? Co za tym się kryje? To zależy od danego już banku. Np. mogą to być koszty związane z tłumaczeniem obcojęzycznych dokumentów, wycena nieruchomości, koszty odpisów sądowych (odpis księgi wieczystej), koszty dodatkowego ubezpieczenia, koszty ubezpieczenia kredytu do momentu wpisu do księgi wieczystej hipoteki, itd.

Po czwarte, ile musisz zainwestować od razu własnych środków. Być może będziesz musiał zerwać lokatę bankową, lub szybko sprzedać walutę po niezbyt dogodnym kursie. Niektóre banki kredytują nawet 110% Jak to możliwe? 100% idzie na zakup nieruchomości a kolejne 10% na opłaty z tym związane (podatek, taksa notarialna, prowizja przygotowawcza od udzielonego kredytu).

Po piąte, w jakiej walucie chcesz wziąć kredyt i czy jest szansa na zrobienie w przyszłości przewalutowania i ile to będzie kosztować?

Sześć - na ile bank może udzielić Tobie kredytowania i czy żąda opłaty od wcześniejszej jego spłaty?


Powodzenia
---

Jeżeli spodobał się Tobie powyższy artykuł odwiedź moją stronę www.ezhome.eu i poczytaj inne wartościowe informacje i porady na temat życia i pracy w Wielkiej Brytanii.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Po co komu pośrednik nieruchomości?

Po co komu pośrednik nieruchomości?

Autorem artykułu jest Bartosz Dolinkiewicz



Plusy i minusy podpisywania umowy na wyłączność w biurze pośrednictwa nieruchomości.
Korzyści płynące z podpisania z biurem obrotu nieruchomościami umowy „na wyłączność”:

1. Kontakt wyłącznie z jednym biurem
2. Oferta dociera do innych biur nieruchomości za pośrednictwem elektronicznego systemu MLS
3. Oferta jest również dostępna u współpracujących z biurem pośredników
4. Biuro ma dokonywać ogłoszeń oraz innych działań marketingowych zmierzających do znalezienia kontrahenta i zawarcia umowy

Wady płynące z podpisania umowy „na wyłączność” z pośrednikiem:

1. Zobowiązanie zamawiającego do nie dokonywania, w czasie trwania ww umowy, żadnych zleceń w zakresie objętym jej przedmiotem jakiemukolwiek innemu podmiotowi a w szczególności innemu biuru pośrednictwa w obrocie nieruchomościami
2. Niezwłoczne informowanie pośrednika o wszelkich faktach świadczących o zainteresowaniu nieruchomością ze strony jakichkolwiek osób, a w szczególności o wszelkich ofertach i zaproszeniach do negocjacji składanych bez udziału pośrednika
3. Brak gwarancji, ze strony pośrednika, na szybką lub nawet w miarę szybką transakcję
4. Spora prowizja z transakcji: kupno/sprzedaż – około 3% wartości (a nawet 6%); najem/wynajem – jednokrotność czynszu
5. Złamanie punktów 1-2 grozi zapłatą pośrednikowi kwoty zapisanej w umowie

Podsumowanie:

Dobrze się zastanówmy, czy opłaca się dawać zlecenie np. wynajmu naszego mieszkania w biurze pośrednictwa nieruchomości, które wymaga podpisania umowy na wyłączność. Analizując „za” i „przeciw” musimy zdawać sobie sprawę, że biuro nie może nam dać 100% gwarancji, że np. po 2-3 tygodniach, a nawet miesiącach!!, znajdzie nabywcę na nasze lokum; a my nie będziemy mogli, w czasie trwania umowy na wyłączność, odpowiadać na oferty składane nawet przez naszych znajomych. Pośrednik nie zapewni nam również, że po sfinalizowanej transakcji przyszły najemca nie zrezygnuje w szybkim czasie z umowy najmu a my zostaniemy bez lokatora i bez pieniędzy skasowanych uprzednio przez biuro nieruchomości. Niektóre biura, w takim przypadku, proponują kolejną transakcję przeprowadzoną za ich pomocą, ale już bez prowizji płaconej z naszej strony. Oczywiście w takiej sytuacji nasza oferta spada na szary koniec listy biura. Kierowany chęcią zysku pośrednik, raczej będzie próbował kojarzyć takich partnerów, od których może wziąć prowizję - zarówno od jednej, jak i od drugiej strony transakcji.

Gdybyśmy jednak sami wynajęli swoje mieszkanie w czasie obowiązywania umowy na wyłączność, musielibyśmy zapłacić prowizję pośrednikowi. Nie jest ważne, że pośrednik nie znalazł nam kontrahenta, tylko poprzez własny wysiłek i trud, lub czasami szczęście, sami postaraliśmy się o zdobycie klienta. I tak prowizja należy się pośrednikowi.

Biura nieruchomości są dość słabo przygotowane do obsługi szczególnie małych klientów, przychodzących z drobnymi zamówieniami wynajmu mieszkanka, czy najmu kawalerki. Dając ogłoszenie w biurze pośrednika nieruchomości i „blokując się” podpisaniem umowy na wyłączność, możemy długo (wręcz miesiącami) oczekiwać kontaktu. W tym czasie może przejść nam „koło nosa” wiele atrakcyjnych sytuacji wynajmu.

Pamiętajmy, żeby dokładnie czytać umowy ze zrozumieniem treści w nich zawartej, a wszelkie wątpliwości, czy zapytania konsultować jeszcze przed ich podpisaniem!!

Możemy również starać się negocjować warunki zawarte w umowach, nawet tych na wyłączność. Pamiętajmy, że na podpisanie umowy muszą wyrazić zgodę obie strony. Bądźmy przygotowani na to, że niektórzy pośrednicy nawet nie przyjmą naszego zlecenia bez podpisania umowy na wyłączność. Musimy zdawać sobie w pełni sprawę z konsekwencji wynikających z podpisania umowy na wyłączność!! Jeżeli jej warunki nam nie odpowiadają, to niczego nie podpisujmy. Kiedy natomiast już podpiszemy taką umowę z pośrednikiem, to musimy bezwzględnie przestrzegać jej zapisów, bowiem złamanie choćby jednego z nich grozi nam przykrymi skutkami (głównie finansowymi), dochodzonymi nawet przed sądem.

Bardzo często jedyną rolą pośrednika jest wyszukanie nam klienta i kasowanie za swoje usługi. Niektóre biura proponują też pomoc w "załatwieniu kredytu" mieszkaniowego.
Jednak od udzielania kredytów są banki i tylko one mogą nam dać gwarancję otrzymania środków jak również możliwość negocjacji prowizji i/lub wysokości odsetek. Również tylko w bankach otrzymamy najlepszą, fachową pomoc ze sfery finansów. Może się okazać, że pośrednik reprezentuje interesy banku, który jest najmniej konkurencyjny na rynku.

Na specjalną uwagę zasługuje „urząd” notariusza, który jest zobligowany do sprawdzenia wszystkich spraw, związanych z kupnem lub sprzedażą nieruchomości, pod kątem prawnym. Jeżeli również boimy się sami zawierać transakcje najmu lub wynajmu, skontaktujmy się z notariuszem, który nam pomoże a nawet sporządzi odpowiednią umowę.

Poświęcenie chwilki czasu na własne sprawy związane z wynajmem/najmem, czy też sprzedażą bądź kupnem nieruchomości może szybko zaowocować udaną transakcją. Gdy zajmujemy się sami swoimi sprawami wychodzimy na tym lepiej w rachunku ekonomicznym, oraz możemy się sporo nauczyć. Proponuję lekturę aktów prawnych zawartych na stronie http://www.mieszkanie.info.pl w dziale porad.


Morał:

Jeżeli mamy sporo gotówki a nie mamy w ogóle czasu, to wtedy jest nam potrzebny pośrednik. W każdym innym przypadku możemy się obyć bez współpracy z biurem pośrednictwa nieruchomościami.
---

pośrednik, nieruchomości, bezpośrednio, mieszkanie, dom, domy, mieszkania, wynajem, najem, sprzedaż, kupno


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wynajęcie mieszkania/pokoju w Wielkiej Brytanii

Wynajęcie mieszkania/pokoju w Wielkiej Brytanii

Autorem artykułu jest Bartosz Dolinkiewicz



Różne formy mieszkania na terenie Anglii. Plusy i minusy każdej z nich.
Pierwsze, co trzeba znaleźć tuż po przyjeździe na wyspy to lokum. Gdzie możemy się zatrzymać? Najlepszym wyjściem jest przyjechanie na „gotowe", gdy ktoś ze znajomych ma dla nas miejsce w pokoju lub wynajął dla nas mieszkanie. Jeśli nie mamy kogo prosić o taką przysługę, to najlepsze wyjście stanowią hostele. W nich można zamieszkać już od kilku do kilkunastu funtów za dobę a w międzyczasie szukać czegoś innego wyłącznie dla siebie. W czasie wakacji można oczywiście pomieszkiwać w namiocie, ale to nie jest najlepszy pomysł z uwagi na ciągłe niewygody temu towarzyszące, pogodę (a bywa z tym bardzo różnie) oraz ... cenę. Za dobre pole namiotowe trzeba zapłacić ok 15 funtów za 2 osoby w dwuosobowym namiocie. Dobre pole oznacza pole dość blisko centrum, strzeżone, z dostępnością pryszniców, ciepłej wody i na którym panuje względny spokój. No i nie wolno mieszkać w namiocie dłużej niż kilka tygodni. Nam w 2004 r. kazano się zwinąć po 3 tygodniach; pomimo iż płaciliśmy regularnie i nie stwarzaliśmy żadnych problemów. Prócz tragicznej pogody i braku miejsca, gdzie można by sobie było wyprasować koszulę; najpoważniejszym mankamentem pola namiotowego okazał się brak wrzącej wody.

Ceny pokoi w UK uzależnione są; tak jak pewnie i wszędzie; głównie od położenia - im bliżej centrum, tym cena wzrasta. Pokój można wynająć już od 35 funtów na tydzień do 100 za osobę. Średnio trzeba założyć, że jedno miejsce w pokoju będzie nas kosztować jakieś 50 funtów tygodniowo + rachunki za gaz, wodę i prąd, ewentualnie internet czy inne media. Nie powinno wyjść więcej niż 70 funtów na tydzień. Przebywanie w domu zamieszkałym przez innych lokatorów może okazać się po pewnym czasie bardzo uciążliwe szczególnie, gdy nasi lokatorzy są zupełnym naszym przeciwieństwem.

Zawsze możemy nająć całe mieszkanie tylko i wyłącznie dla siebie. Z tym luksusem wiążą się jednak i większe koszty. Najem mieszkań odbywa się zazwyczaj poprzez agencję nieruchomości. Liczniki zostają spisane (proszę tego dopilnować w momencie podpisywania umowy!!) na nas i to my teraz będziemy odbiorcami gazu, prądu czy wody. Odpada wyliczanie, kto ile zużył; jak to miało miejsce w przypadku najmowania pokoju. Sami jesteśmy odpowiedzialni za rachunki. Sami też będziemy niestety obciążeni podatkiem lokalnym. Dobrym nawykiem jest robienie szczegółowych zdjęć każdej "nowej" nieruchomości, którą najmujemy jeszcze przed podpisaniem umowy. Uchroni to nas przed nadużyciami ze strony właściciela, który może nam zarzucić zniszczenie, wandalizm itd. Od kwietnia 2007 zmieniły się przepisy odnośnie kaucji - na korzyść najemców.
---

Jeżeli spodobał się Tobie powyższy artykuł odwiedź moją stronę www.ezhome.eu i poczytaj inne wartościowe informacje i porady na temat życia i pracy w Wielkiej Brytanii.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co z tymi nieruchomościami?

Co z tymi nieruchomościami?

Autorem artykułu jest Wioletta Sikora



Dlaczego aktualnie warto inwestować w nieruchomości? Czasy kryzysu to najlepszy okres do zakupów. Zwiększona podaż mieszkań, możliwość negocjacji cen, oraz szeroki wybór ofert sprzyjają chcącym ulokować swój kapitał. Jak mądrze wykorzystać ten okres?
Ceny na rynku nieruchomości w ostatnim czasie wyhamowały, a także zmalała liczba kupujących. Obecna sytuacja jest idealna do inwestycji i zakupów na rynku nieruchomości, który w perspektywie lat wykazuje wzrost wartości.

Czas kryzysu jest dobrym czasem na kupowanie. Aktualna sytuacja deweloperów jest zła, za to ich klientów wymarzona.

Po okresie szybkiego wzrostu cen z lat 2004-2007 nastąpiła stagnacja. Był to okres, w którym ceny rosły z miesiąca na miesiąc, trudno było przewidzieć gdzie jest górna granica. Chętnych do zakupów było wielu, często bez znaczenia był standard i lokalizacja mieszkania oraz infrastruktura okolicy. Każde mieszkanie, nawet najgorsze, szybko znajdowało nabywcę, który gotów był dać każdą cenę, byle tylko kupić je zanim przyjdzie następny zainteresowany. Rynek był wysoce niezrównoważony oraz niepłynny. Deweloper świadomy takiej sytuacji, był na pozycji dawcy „dóbr upragnionych”, rozdzielał je w społeczeństwie według własnych kryteriów narzucając swoje własne warunki.
Klient był zmuszony godzić się na wszystkie punkty umowy, jednocześnie często nie mając świadomości jak bardzo jest wyciskany z pieniędzy. Wielu małych deweloperów nie ma obecnie środków na zakończenie inwestycji, grozi im bankructwo. Szukają pieniędzy.

Dlatego aktualny czas będzie należeć do tych, którzy podejmą mądre decyzje i wykorzystują nadarzające się okazje. Czasy kryzysów zawsze były dobrym momentem na kupowanie.
Jak skutecznie zainwestować w nieruchomość? Tego naucza Kurs inwestowania w nieruchomości.

Podstawowe cechy fizyczne nieruchomości:
-stałość miejsca
-trwałość
-różnorodność
-możliwość ubezpieczenia

Rynek po ostatnim boomie, wkroczył w fazę zdecydowanej korekty cen w dół. Rośnie podaż mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym, a popyt gwałtownie maleje. Zagraniczni inwestorzy wycofali się z zakupów, ponieważ wywindowane ceny nie spełniały już kryteriów dobrej inwestycji. Banki zaostrzają procedury i podwyższają oprocentowanie kredytów hipotecznych. Przewaga podaży nad popytem tworzy obraz rynku, w którym kupujący staja na pozycji dyktującego warunki. Możliwość negocjacji cen, szeroki wybór różnorodnych mieszkań zaczyna aktualnie sprzyjać osobom chętnym do zakupu. Poszukiwanie okazji cenowych zaczyna być łatwiejsze. Oczywiście oferty atrakcyjne, luksusowe zawsze będą w cenie, bo jest ich niewiele, ale i tu również można spodziewać się korekty. Nastaje czas na zakup ciekawych nieruchomości. Nabywcy, którzy nie pozwolili sobie w ubiegłych latach na dyktat sprzedających teraz zyskają dokonując trafnych zakupów.
Inwestycja w nieruchomości przeprowadzona w sprzyjających warunkach, które obecnie nastają to najlepszy sposób na zabezpieczenie kapitału, oraz możliwość uzyskiwania przychodu pasywnego.
W dłuższej perspektywie ceny nieruchomości zapewne znowu pójdą w górę. Kupując dzisiaj na pewno tylko zyskamy na ich wartości w przyszłości. Okazje jakie teraz się nadarzają i będą nadarzać, mogą się już później przez długie lata nie powtórzyć.


Kiedy kupić, kiedy sprzedać, jak kupić, jak sfinansować bez wkładu własnego? Te zagadnienia oraz wiele innych z zakresu finansowego alfabetu zostaną omówione na najbliższym szkoleniu Jak skutecznie inwestować w nieruchomości.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl