Nowoczesne osiedle
Autor: Robert Wąsik
Branża deweloperska znajduje się w dołku, w jakim nie była od dawna. Z jednej strony to niezbyt pomyślna wróżba, ale z drugiej - bodziec, który popycha deweloperów do budowania ciekawszych osiedli, które zaspokajają wszystkie potrzeby przyszłych mieszkańców.
Słyszy się więc o osiedlach zrównoważonych, gdzie energia do ogrzewania wody ma pochodzić z ogniw słonecznych, słyszy się o podziemnych garażach czy tarasach widokowych. Gdzieś w tym zgiełku coraz częściej jednak pojawiają się hasła „sport”, „rekreacja” i „aktywność”. Do tej pory co prawda naczelnym motywem jest park i boisko, co dalekie jest od ideału, bo boisko to hałas, a park to ledwie trzy drzewka. Kilku deweloperów dostrzegło już jednak nową możliwość, a mianowicie obok placów zabaw coraz częściej powstają siłownie zewnętrzne. Ponieważ pomysł jest dość świeży, zwykle deweloperzy, niestety, zwracają się w stronę polskich urządzeń, zamiast kupić lepsze od Chińczyków, którzy w budowie podobnych siłowni mają kilkadziesiąt lat doświadczenia.
Tak czy siak, z pewnością siłownie plenerowe to kolejna ciekawa opcja w ofercie nowo budowanych osiedli. Deweloperzy patrzą wprawdzie na nie przez pryzmat finansów - o ile droższe będą mieszkania przy siłowni, ilu potencjalnych nabywców takie urządzenia przyciągną, ale okazuje się, że ludzie nawet coraz częściej pytają o tego rodzaju udogodnienia. To dobrze, bo zapotrzebowanie jest bodźcem, który powoduje rozwój - tak samo było z placami zabaw, ogrodzeniami i monitoringiem wokół osiedli. Teraz jest szansa na to, że z zamkniętych enklaw, dzięki siłowniom zewnętrznym, osiedla ogrodzone również staną się ważnym elementem lokalnych społeczności, a nie będą tylko wyspami pośrodku dzielnic miast.
Choć na razie raczej siłownie zewnętrzne są bardziej ciekawostkami niż normą, jest spora szansa, że się to zmieni. Ostatecznie - każdy ciekawy pomysł na zagospodarowanie wspólnej przestrzeni, inaczej niż pod parking albo drogę, ma szanse na sukces w otoczeniu betonowych osiedli.
Zobacz, jak może wyglądać nowoczesne osiedle

Można mieszkanie przygotować do sprzedaży samemu lub znaleźć fachowców, którzy zajmują się home staging i zlecić im metamorfozę mieszkania. Przygotowanie do sprzedaży rozpoczyna się od usuwania usterek, ponieważ nie można dopuścić do tego, że potencjalny nabywca, który nas odwiedzi, skupi się na liczeniu pieniędzy, które musi wydać na remont mieszkania. Oczywiście i tak remont zrobi, ponieważ zaaranżuje wnętrze według własnego gustu, niemniej podczas pierwszych oględzin mieszkanie musi wyglądać schludnie. Efekt wizualny według home staging jest najważniejszy, ponieważ kupujemy oczami i jeżeli nowej pani domu spodoba się kuchnia lub sypialnia, to będzie ona namawiała męża do zakupu. Po odświeżeniu mieszkania ustawiamy na nowo meble wyrzucamy jednak to, co jest w nim niepotrzebne. Powiększamy przestrzeń poprzez wstawienie do niego tylko niezbędnych mebli. Nowy nabywca mieszkania i tak kupi sobie nowe. Pierwsze prace home stagera zazwyczaj rozpoczynają się od eliminowania rzeczy niepotrzebnych. Są one w mieszkaniu, bo do nich się przyzwyczailiśmy. Usuwamy niepotrzebne meble po to, aby ukazać atuty mieszkania, a największym jest jego przestrzeń. Dopiero później można zrobić odpowiednie zdjęcia i dodać je do serwisów ogłoszeniowych. To dzięki nim wzrośnie zainteresowanie nieruchomością i oględzinami mieszkania. Sama chęć obejrzenia mieszkania na miejscu to już połowa sukcesu, ponieważ niektórzy ogłoszeniodawcy czekają na takie telefony miesiącami.