środa, 13 lipca 2011

Wynajem nieruchomości to również koszty uzyskania przychodu

Wynajem nieruchomości to również koszty uzyskania przychodu

Autorem artykułu jest Ryszard Mosiołek



Posiadając „wolne” środki finansowe, celowym jest ich zainwestowanie.
Można oczywiście „trzymać w skarpecie”, ale tego nie polecam!
Form (sposobów) inwestycji jest bardzo wiele. Od rynku kapitałowego, poprzez nieruchomości, a na inwestycjach alternatywnych skończywszy.

W moim artykule, skupię się na inwestycji w wynajem nieruchomości lokalowych. A dokładnie na kosztach uzyskania przychodu z wynajmu mieszkania.

Zaletą inwestowania na rynku nieruchomości jest to, że posiadaną nieruchomość możemy potraktować jako: lokatę kapitałową (terminową) - dziś kupujesz, po jakimś czasie, sprzedajesz; oraz w „międzyczasie” taką nieruchomość można wynajmować.

Musimy jednak sobie zdawać sprawę z tego, że wynajmowanie nieruchomości wiąże się również z kosztami. Wynajem to nie tylko przychód, ale również koszty.

I tak:

1. Podatek od wynajmu, który możemy płacić w następujący sposób:
- ryczałt od przychodów ewidencjonowanych (stawka 8,5%),
- zasady ogólne (stawki progresywne 18% i 32%),
- tzw. „podatek liniowy” (stawka 19%).

Będąc osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej, można wybrać między dwoma pierwszymi formami rozliczeń. W przypadku działalności gospodarczej natomiast podatnik musi zdecydować się na opłacanie podatku liniowego, lub na zasadach ogólnych.

2. Podatek od nieruchomości - raz do roku (można zapłacić też w 4 ratach). Wysokość podatku zależy od miejscowości, i wielkości mieszkania. W tym działki gruntu "przypisanej" do nieruchomości. Wysokość podatku od 100 zł do kilkuset.

3. Raz w miesiącu „lustracja” lokalu - dobrze by było być, i obejrzeć lokal. Czyli będą to koszty dojazdu, ewentualnie koszty rozmów telefonicznych z najemcą, czy też z osobą zarządzającą nieruchomością. Koszt niewielki, zależny od odległości od nieruchomości, oraz „problemów” jakie stwarzają lokatorzy. Najczęściej kończy się na kilku-kilkunastu złotych.

4. Raz na kilka lat remont mieszkania - wg kodeksu cywilnego, koszty remontów ponosi wynajmujący, a nie najemca.

Czasami wystarczy przemalowanie ścian (odświeżenie), niestety nie zawsze tylko na malowaniu się kończy.
A już przy zmianie lokatorów, bez remontu raczej się nie obędzie.
Koszt remontu (chociażby kawalerki) - jeśli nie rozłoży się tego w czasie - kilkanaście tysięcy złotych i więcej. Zależy to od standardu wykończenia, kosztów robocizny, itd.

W czasie remontu „kapitalnego”, należy uwzględnić (w kosztach) ewentualny lokal zastępczy dla lokatora.
Można oczywiście zawrzeć umowę, na taki czas, żeby uniknąć takiej sytuacji. Wtedy w czasie remontu mamy „przestój”. Nie martwimy się wówczas o inny lokal, dla najemcy.

Po zakładanym okresie najmu, albo mieszkanie zostanie „wystawione” na sprzedaż, albo dalej będzie wynajmowane, bądź też właściciel lokalu zacznie „używać go na własne potrzeby”.
A po tak długim okresie „intensywnego” wynajmu, i „odświeżania” to mieszkanie będzie wymagało „solidnego” remontu. I wtedy koszty będą kilkunasto tysięczne, albo i większe.

5. Okresy „przestojów” w wynajmowaniu nieruchomości (braku klientów). Nie mamy wtedy kosztów, ale zysków też nie. A koszty eksploatacji mieszkania i tak należy płacić.

6. Koszty znalezienia nowych lokatorów. Czyli koszty ogłoszeń w prasie lokalnej, ewentualnie na portalach tematycznych. W przypadku skorzystania z usług biura pośrednictwa nieruchomości koszt wzrośnie – z reguły jest to wysokość czynszu za jeden miesiąc.

7. Ubezpieczenie mieszkania. Najlepiej ubezpieczyć mieszkanie od najczęściej występujących zdarzeń losowych (np. pożaru, zalania, kradzieży i dewastacji mienia, itp.). Oraz oczywiście ubezpieczenie OC. Łączny koszt polisy to od 100 złotych, nawet do kilkuset na rok.

8. Jeśli trafi się na uciążliwych najemców, to może się okazać, że poniesiemy również inne koszty, z windykacją należności włącznie.

9. Czas, który przeznaczamy na „zajmowanie się” lokalem. W zależności kto, jakim czasem dysponuje – trudno jednoznacznie ocenić. Można tak zorganizować „pracę”, żeby wynajmowanym lokalem zajmować się „przy okazji”, realizowania jakichś innych czynności.

10. Inne niespodziewane wydatki. Nie wszystko da się przewidzieć. A jednym z takich nieprzewidywalnych czynników, mogą być np. klęski żywiołowe. Czego oczywiście zarówno wynajmującym, jak i najemcom nie życzę.

W dalszym ciągu niestety, duża część ludzi uważa, że wynajmowanie mieszkania to tylko zysk. A koszty jeśli są, to minimalne.

Oczywiście, to nie jest tak, że zawsze występują wszystkie koszty, nawet te najmniej przewidywalne. Część kosztów można zminimalizować, a niektórym można zapobiegać.

Jeśli wynajmuje się np. kilka lokali, to koszty najmu „rozłożą się”. Natomiast jeśli wynajmuje się tylko jeden lokal, to już trzeba się „nagimnastykować”, żeby zyskowność wynajmu była powyżej zyskowności lokaty bankowej, czy też obligacji długoterminowych.

I tak jak już wspomniałem na początku wypowiedzi, zaletą posiadania mieszkania, i wynajmowania go jest to, że: po pierwsze uzyskane z wynajmu środki finansowe możemy reinwestować oraz oczywiście to, że mieszkanie możemy po prostu sprzedać (licząc na wzrost cen mieszkań w założonym okresie).

I o ile w przypadku produktów finansowych typu lokaty, obligacje, itp. są one praktycznie „bezobsługowe”, i nie wymagają jakiejś szczególnej wiedzy; o tyle w przypadku nieruchomości inwestowanie wymaga jednak zarówno zaangażowania, jak i wiedzy.

Trendy na rynku nieruchomości się zmieniają, i dotyczy to również rynku najmu.
I to nie jest tak, że cena nieruchomości, jak również ceny najmu ciągle rosną. Ceny nieruchomości również podlegają „wahnięciom”, i to często regularnym (chociażby cykle koniunkturalne).

Można zauważyć, że sytuacja na rynku najmu pomału się „normuje”, i ceny najmu powinny spadać (przynajmniej tam gdzie są „wywindowane”). Oczywiście, jak zawsze o tym czy faktycznie spadną, i o ile, zdecyduje rynek.

Nieruchomości jest to jedna z lepszych (jak na razie) form inwestowanie posiadanego kapitału.

Nie "odmawiam" nikomu zarabiania na wynajmie lokali. Decydując się jednak na wynajem mieszkania, celowym jest zapoznanie się z kosztami tego typu działalności. W celu wstępnego określenia zyskowności przedsięwzięcia.

I pamiętajmy, że również w przypadku nieruchomości, ważny jest czas wyjścia z inwestycji.
Czyli tutaj sprzedaży nieruchomości (zakończenia wynajmowania).

---

Ryszard Mosiołek
Więcej informacji na ten temat, w formie nagrania video, za kilka dni na moim blogu.
Zapraszam więc na blog .


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Z czym boryka się spółdzielnia mieszkaniowa?

Z czym boryka się spółdzielnia mieszkaniowa?

Autorem artykułu jest Korneliusz Smolik



Do obowiązków każdej spółdzielni mieszkaniowej należy zarządzanie zasobami mieszkalnymi oraz troska o spełnienie potrzeb mieszkalnych rodzin. Rzeczywistość nie jest jednak tak prosta.

Współczesna spółdzielczość wymaga nakładów finansowych, które przełożą się na wysoki komfort użytkowania lokali mieszkalnych, domów jednorodzinnych oraz garaży. Codzienność przynosi nieraz kłopoty, przy których należy wykazać się również odpowiednią zręcznością oraz zaangażowaniem w wykonywaną pracę. Od profesjonalizmu i dobrej woli spółdzielni mieszkaniowych zależy naprawdę niemało, świadczy o tym, między innymi, fakt, że wg wyliczeń GUS z 2009 roku zasoby mieszkaniowe kraju wynoszą ok. 13,3 mln mieszkań, z czego aż 43,6% przypada na spółdzielnie mieszkaniowe. Mają więc one wpływ na komfort życia mieszkańców znacznej części Polaków, dlatego warto zainteresować się poczynaniami swojej spółdzielni.

Zarządzać jest szczególnie trudno, gdy..

Lokatorzy nie płacą. Niestety, prawda jest taka, że sami mieszkańcy czasem nie ułatwiają pracy kierownictwu SM. Naturalnie nie może to stanowić usprawiedliwienia dla braku efektywnego sposobu usuwania odpadów z terenu podległego spółdzielni, stabilnego dostarczania energii oraz dbałości o stan techniczny budynków. Mimo wszystko, budżety spółdzielni mieszkaniowych przeważnie są napięte, co wynika m.in. z nierozstrzygniętej sprawy kredytów mieszkaniowych z przełomu lat 80-tych i 90-tych oraz obecność silnej konkurencji w postaci przedsiębiorstw developerskich. Suma zaległości w opłatach dla spółdzielni mieszkaniowych wyniosła w 2009 (wg GUS) aż 736,7 mln zł.

Spółdzielnie mieszkaniowe w służbie mieszkańcom

Do zadań spółdzielni mieszkaniowej należy odpowiedzialne zarządzanie budżetem – wymaga to ustalenia optymalnej hierarchii priorytetów inwestycyjnych. SM szczególną uwagę przywiązują do instalacji grzewczych. Dzięki sprawnemu zarządzaniu, mieszkańcy mogą też liczyć na regularne remonty klatek, odnawianie elewacji i sprawną organizację wywozu śmieci. Zadbanie o najważniejsze instalacje mieszkalne, tj. efektywne ogrzewanie budynków, pozwala zatroszczyć się o kolejne elementy rzutujące na komfort życia mieszkańców.


PigeonSpółdzielnie mieszkaniowe często muszą radzić sobie z nieprzewidzianymi wydatkami. Na przykład, gruntowne wyczyszczenie elewacji na jednym budynku może wymagać wynajęcia dźwigu, a to oznacza koszt ok. 1500zł. Gołębie niechętnie opuszczają raz upodobane miejsca, dlatego proces ten należy powtarzać kilka razy w roku.

Nietypowe wyzwania

Większość potencjalnych inwestycji zależy od finansów spółdzielni. Niestety, przeważnie środki, którymi dysponują SM nie są wystarczające na pokrycie wszystkich pożytecznych projektów. Opiekunowie osiedli odpowiedzialni za stan techniczny budynków zwracają uwagę, że wszystkie spółdzielnie mieszkaniowe są nastawione na rozwój, dlatego potrzeba sięgania po coraz bardziej nowoczesne i praktyczne rozwiązania jest zawsze aktualna. Warto również odnotować, że pracownikom SM niejednokrotnie przychodzi zajmować się dość niekonwencjonalnymi sprawami, np. zagoszczeniem nowych lokatorów – gołębi. Regularnie dokarmianie okruchami pieczywa, makaronem albo resztkami jedzenia przyczyniają się do niszczenia domów i budynków mieszkalnych.

Mieszkańcy zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że problemu gołębi udałoby się uniknąć poprzez zmianę lekkomyślnych nawyków – karmienie tych zwierząt w okresie letnim sprawia, że tracą naturalny instynkt i później jest im trudniej przetrwać. Charakterystycznym powodem obecności gołębi jest również sąsiedztwo obiektów przemysłowych.

,,Część mieszkańców w sposób niewłaściwy próbuje pomóc ptakom. Objawia się to głównie w dokarmianiu ich na chodnikach, placach zabaw, parapetach czy na balkonach. Narażają w ten sposób pozostałe osoby na kontakt z ptasimi odchodami. Oczywiście, ptaki czynią również szkody, jeżeli się gromadzą nad ciągami pieszymi, parkingami. System odstraszania gołębi pozwala na ograniczenie tych negatywnych zjawisk” – komentuje Barbara Awruk, kierownik Administracji os. Przyjaźń Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - ,,Czyste i zadbane otoczenie w sposób bezpośredni zwiększa prestiż, a w konsekwencji i wartość lokali.”

Moduły mechaniczne do odstraszania gołębi mają formę listwy wykonanej z bezbarwnego tworzywa z umieszczonymi pionowo lub ukośnie stalowymi szpilkami. Na rynku dostępny jest również model wyposażony w specjalne, silikonowe końcówki – produkt uzyskał pozytywną opinię Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Stanowi to dowód, że istnieje sposób odstraszenia gołębi bez wyrządzania im krzywdy. W porównaniu z człowiekiem, gołębie mają znacznie lepszy wzrok – już z daleka widzą awirepelenty umieszczone na parapetach, gzymsach i rynnach. Dzięki temu, nie dochodzi do poranienia w wyniku prób siadania, bo gołębie po prostu unikają tych miejsc.

Przepis na idealną spółdzielnię mieszkaniową

Wysoka jakość usług realizowanych przez SM to stan rzeczy wymarzony przez wszystkich lokatorów. Mieszkańcy powinni jednak także pamiętać jak istotna jest świadomość problemów z jakimi borykają się spółdzielnie. Komunikacja oparta na współpracy może być tylko owocna. Ponadto, warto zwrócić uwagę na przykłady kreatywności przy pracy na rzecz dobra spółdzielni – ilustracją takiej postawy może być udział w konkursie ,,Czysty Białystok”, w którym Administracja os. Przyjaźń Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej wygrała BirdSystem do zainstalowania na kilku budynkach. Jedynym warunkiem uczestnictwa było nadesłanie zdjęcia dowolnego obiektu pod opieką spółdzielni.

---

Materiał przygotowany przez: www.birdsystem.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać idealne mieszkanie?

Jak wybrać idelane mieszkanie?

Autorem artykułu jest Grzesiek G



Wybór własnego mieszkania nie jest prosty. Ofert deweloperów na pierwotnym rynku nieruchomości jest w brud. By cieszyć się swoim mieszkaniem przez długie lata, należy już na początku dokonać dobrego wyboru. Na co należy zwrócić szczególną uwagę wybierając własne "m"?

Za ile?
O wyborze mieszkania w pierwszej kolejności decyduje zasobność naszego portfela. Do niedawna w mediach głośno było o kryzysie gospodarczym. Ostatnio odgwizdano koniec kryzysu i sytuacja na rynku nieruchomości unormowała się. Pomimo tego polityka kredytowa banków wciąż jest restrykcyjna. Dlatego decydując się na zakup mieszkania należy przeprowadzić dokładną analizę swoich możliwości finansowych i dostosować do nich nieruchomość oraz sposób jej finansowania.
Niewielu z nas stać na zakup mieszkania za gotówkę, a średnia zdolność kredytowa Polaków wynosi około 300 000 - 350 000 pln, co zazwyczaj w dużym mieście wystarcza na zakup mieszkania do 50 m2. Nieco może nas wspomóc program rządowy "Rodzina na swoim", który pomaga w spłacie do 50% odsetek przez pierwsze 8 lat spłaty kredytu.

Gdzie?
Gdy już wiemy, ile możemy wydać na nasze wymarzone "cztery kąty", należy zdecydować, gdzie chcemy zamieszkać. Lokalizacja jest czynnikiem niezwykle ważnym dla komfortu mieszkania. Spora odległość od miejsca pracy wiążąca się z koniecznością podróżowania w korkach. Z tego powodu myśl o powrocie do mieszkania zamiast napawać radością, będzie przyprawiała nas o frustrację. Trzeba zdecydować czy może lepiej kupić mniejsze mieszkanie w lepszej lokalizacji, czy może metraż jest dla nas bardziej istotny. Za przykład, jak duży wpływ na cenę mieszkania ma jego lokalizacja, niech posłuży sytuacja na Trójmiejskim rynku mieszkaniowym. W tym regionie najdroższe mieszkania są w całym Sopocie oraz w Gdańsku i Gdyni w pobliżu trójmiejskich plaż. Tam ceny w granicach 8 000 - 10 000 pln za m2 są normą, a czasami przekraczają nawet 15 000 pln. Natomiast dalej od centrum w południowej części Gdańska, mieszkanie można kupić już za 4 000 pln za m2. Jak więc widać 50-metrowe mieszkania w Gdańsku mogą kosztować zarówno 200 000 pln jak i 600 000 pln.

Jak duże?
Bywa tak, że nabywcy postanawiają zakupić mieszkanie 70-metrowe, jednak po obejrzeniu kilku tego typu lokali dochodzą do wniosku, że są one dla nich za duże. Mieszkania cieszące się największą popularnością to te dwupokojowe o metrażu nieprzekraczającym 50 m2. Powodem tego są możliwości finansowe jak i to, że taki metraż pozwala na optymalne urządzenie mieszkania. Należy zastanowić się jak duża powierzchnia będzie nam potrzebna do tego by móc mieszkać wygodnie.

Gdzie parkować?
Jeśli posiadamy samochód powinniśmy zwrócić uwagę na możliwość wykupienia garażu czy też miejsca parkingowego. Jeśli chcemy uniknąć codziennego parkowania na chodniku czy trawniku należy wybierać inwestycje, gdzie do konkretnego mieszkania jest z góry przypisane miejsce postojowe.

Z której strony okna?
Mieszkanie, aby dobrze się w nim czuć, powinno być odpowiednio doświetlone. Najlepiej gdyby okna wychodziły na południowy zachód, co pozwoli na uzyskanie światła naturalnego przez większość dnia. Nie bez znaczenia jest też widok z okna. Dużo przyjemniej patrzy się z balkonu na park czy las niż na ruchliwą drogę. Istotny jest również poziom hałasu w mieszkaniu. Czynnikami wpływającymi na to, jest bliskość węzłów komunikacyjnych, a także współczynnik izolacyjności akustycznej okien.

Dla każdego inne czynniki przy wyborze mieszkania będą istotne. Wyżej wymienilismy te, które są najwazniejsze. Podejmując decyzję należy pamiętać o sprawdzeniu jak największej ilości szczegółów, by zakup i późniejsze użytkowanie mieszkania było dla nas przyjemnością. Mieszkanie to inwestycja na lata, a czasami na całe życie, dlatego nie podejmujmy jej pochopnie.

---

Mieszkania - Gdansk - Zobacz jak wygląda mieszkaniowa mapa Gdańska, Gdyni i Sopotu i znajdź dla siebie idealne mieszkanie w Trójmieście.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nieruchomości w centrum Rzeszowa i menele

Nieruchomości w centrum Rzeszowa i menele

Autorem artykułu jest Miłosz Rożański



Niedawno przyjechał do mnie mój przyjaciel z Rzeszowa, zaobserwował dokładnie to samo co ja miałem okazję widywać latami w Krakowie. Otóż w centrum miasta obok ciężko pracujących ludzi, w zabytkowych kamienicach mieszkają nic nie robiące menele nie mający na piwo. Jak to możliwe?

Jak zwykle interwencjonizm

Nie ważne czy Rzeszów czy Kraków państwo mieszając się do gospodarki zawsze siłą rzeczy musi coś sknocić, nie ma co ukrywać iż mieszkania tak jak i materiały z których są wykonane są niezbywalną częścią rynku oraz gospodarki. Zastanawiało nas dlaczego w Stanach ludzie nic nie robiący i pijący tanie winiacze tak jak sobie pościelili śpią na ławeczce w Parku, a u nas takie osoby zamieszkują duże mieszkania w najdroższej części Krakowa! To tak jak gdyby niepracujący pijak zamieszkiwał 5minut od samego centrum Tokio! Jak nasze państwo się miesza? A no choćby opłacając za takiego delikwenta czynsz z MOPSu, a to może jeszcze na nasz koszt mu rentę przyzna. W każdym razie za to żeby pijaczek który gdyby miał polegać na swojej pracowitości już dawno zmarł by z głodu ucztuje sobie w centrum najpiękniejszego miasta Polski za nasze pieniądze!

Jakie straty przynoszą tacy menele?

Można wyliczać i ma to wiele aspektów, przede wszystkim ich działanie przypomina jedynie działanie nowotworu który po za tym że jest całkowicie bezproduktywny pochłania wartości odżywcze. Tak więc to że ktoś woli pić niż pracować nie tylko nie generuje żadnych zysków lecz również pożera nasze ciężko zarobione pieniądze które z pewnością spożytkowalibyśmy lepiej.

Po drugie niszczy gałąź nieruchomości i zysków z nimi związanych, nieruchomości zamieszkiwane przez meneli nie tylko są przez nich zamieszkiwane lecz nie przynoszą potencjalnego zysku. Dodajmy do tego jak takie osoby dbają o swoje mieszkania co w jasny sposób obniża ich wartość rynkową, żółte ściany od papierosów (kupionych za nasze pieniądze) to tylko niektóre atrakcje. Kolejną stratą obniżającą wartość nieruchomości jest sama obecność elementu patologicznego, w stanach gdy wprowadza się rodzina murzynów wszystkie nieruchomości wokół tanieją, tak samo dzieje się gdy jakiś obszar w Rzeszowie zamieszkiwany jest przy sikających i rzygających na ulicy pijaków.

Prywatny właściciel, czyli o rentę za dużo

Najlepiej wyliczyć straty jakie wyrządza państwo porównując jego działalność do tego jak zarządzał by prywatny właściciel, otóż prywatny właściciel z pewnością nie dał by nikomu swoich pieniędzy za darmo po to aby tamten je przepił. Skoro ludzie dostają renty na życie bo rzekomo nie mogą pracować (jak jest, wszyscy wiemy) i jako życie interpretują picie alkoholu. Tak więc znaczy to tyle iż o tyle ile alkoholu i papierosów zakupują miesięcznie, o tyle jakakolwiek renta jest za duża. Śmiesznym jest fakt iż alkohol i papierosy obłożone są akcyzą na towary luksusowe, a my osobom mającym za ową rentę przeżyć te towary luksusowe fundujemy.

Prywatny właściciel potrafi zrobić użytek z każdego skrawka terenu, tak więc państwo jak bardzo by dobrej woli nie miało i jakby się nie starało nie jest w stanie strat nie przynosić. Przykładowo mój znajomy z Rzeszowa dostał wraz z bratem kawałek lasu w spadku, las jak las, trochę drzewek które wydawać by się mogło można jedynie przerobić na opał. Jednak on jako prywatny właściciel i zwolennik wolnego rynku za pomocą kilku lin, haczyków, karabinków i drzew stworzył swój własny park linowy. Jestem jednak pewien iż państwo zamiast działalności za którą ludzie dobrowolnie chcą płacić po prostu trzymało by ten bezwartościowy las i za pieniądze podatnika utrzymywał leśniczych co by z lasu nikt korzyści w postaci opału nie miał. Tymczasem park linowy nie tylko sam się utrzymuje lecz przynosi zyski, szybko wzrasta na popularności pomimo iż frazę Park Linowy Rzeszów w Google wpisuje zaledwie 1000osób miesięcznie.

Wolny rynek by to regulował

Ostatnio przewodniczący „komunistycznej” partii Chin udzielił krótkiego wywiadu na temat tego dlaczego w Europie jest tyle nierobów. „U nas aby mieć jedzenie czy ubezpieczenie trzeba pracować, jeśli nie będziesz na siebie zarabiał nikt cię nie utrzyma. U was nie trzeba pracować i dostaje się pieniądze za darmo, dlatego jest u was tyle nierobów”. Spodziewaliście się że ze skrzydła wolnorynkowego naszych rodzimych czerwonych socjalistów będzie krytykował ktoś nazywany komunistą? Nie ma nic niesprawiedliwego w tym że menel woli od pracy picia i gadki z ćwierć inteligentnymi przyjaciółmi pod klatką i nie dostaje za to pieniędzy. Niesprawiedliwe jest właśnie to że nic nie robi, a ja i ty jesteśmy zmuszeni łożyć na niego pieniądze, na wolnym rynku taka osoba albo wzięła by się w garść, albo na swoje własne życzenie musiała by zniknąć z centrum Krakowa czy Rzeszowa.

Zero wdzięczności

Co ciekawe osoby pobierające zasiłki czy renty nie czują żadnej wdzięczności wobec nas pracujących, mijają nas na ulicy nie mają przeświadczenia że tylko dzięki ludziom którzy śpieszą się do pracy oni mają pieniądze na swoje atrakcje. Sam czasami daje coś biednym, szczególnie gdy poproszą mnie o jedzenie, jednak nie raz mam ochotę powiedzieć „już ci dałem w podatkach”. Jednak nie liczę że ta osoba to zrozumie, bo jej się należy!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak szybko sprzedać mieszkanie?

Jak szybko sprzedać mieszkanie?

Autorem artykułu jest W. Orzechowski



Decydując się na sprzedaż mieszkania mamy do wyboru dwie możliwości: zająć się tym samodzielnie, we własnym zakresie lub skorzystać z usług biura nieruchomości.

Opcja pierwsza ma jeden i zasadniczy plus, a mianowicie zmniejsza poniesione przez nas koszty. Stworzenie dobrego ogłoszenia jest pierwszym ruchem jaki musimy wykonać, aby zachęcić klienta do kupna naszego mieszkania. Zamieścić je możemy w Internecie, prasie a nawet na klatce schodowej. Decydując się na samodzielne działanie jesteśmy całkowicie niezależni. To my nadajemy sprawie tempa i decydujemy o podejmowanych dalszych działaniach. Jeżeli kampania przyniesie skutek pozostaje nam jedynie umówić się z nabywca na spotkanie i po przedstawieniu odpowiednich dokumentów dokonać transakcji.

Jeżeli jednak mamy trochę oszczędności lub brakuje nam czasu i cierpliwości na samodzielne działanie możemy zwrócić się o pomoc do pośrednika, który zajmuję się tego typu sprawami zawodowo. Przy wyborze takiej osoby należy jednak zachować ostrożność i dokładnie sprawdzić jego licencję oraz dokumenty świadczące dobrym i fachowym przygotowaniu do zawodu.Dopiero, gdy uznamy, że nasz pośrednik zna się na rzeczy oraz jest godny zaufania możemy rozpocząć z nim współpracę. Po zatrudnieniu pracownika biura nieruchomości możemy zająć się swoimi sprawami i spokojnie czekać na efekty jego pracy. To on udziela informacji klientom o naszym mieszkaniu oraz umawia ich na spotkania, aby mogli obejrzeć nasz lokal. Gdy już znajdzie zainteresowanego przeprowadza z nim całą procedurę przekazania lokalu, oczywiście w naszej obecności.

Jeżeli zależy wam na czasie i nie macie większych ograniczeń budżetowych możecie skorzystać z tego rodzaju usług. Decyzja, którą wybrać opcję ostatecznie zależy od preferencji i możliwości sprzedającego, czyli waszych.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl