wtorek, 22 marca 2011

Czy szybka przeprowadzka biura to trudne zadanie?

Czy szybka przeprowadzka biura to trudne zadanie?

Autorem artykułu jest Marek Grecki



Na cenę przeprowadzki wpływa wiele czynników, między innymi piętro na którym znajduje się lokal przeprowadzany, kondygnacja na której znajduje się element docelowy, odległość miedzy wspomnianymi lokalami, ukształtowanie klatek schodowych, obecność wind osobowych czy towarowych w budynkach, rampy załadownicze

Wyładunek stołu z mablowozu podczas przeprowadzkiPrzeprowadzki mieszkań czy biur to coraz popularniejsza usługa wśród polaków. Dlaczego tak się dzieje? To oczywiste, że każdy z nas chce mieć jak najszybciej problem związany z przeprowadzką z głowy. Popularność usług przeprowadzkowych jest spowodowana również coraz większymi zarobkami, rosnącym zadowoleniem z życia, a także zwykłą wygodą. Po cóż przecież zawracać sobie głowę organizacją transportu, znalezieniem tragarzy oraz pracowników do załadunku, skoro wystarczy jeden telefon i ekipa firmy pojawia się następnego dnia u twoich drzwi gotowa do pracy.

Na cenę przeprowadzki wpływa wiele czynników, między innymi piętro na którym znajduje się lokal przeprowadzany, kondygnacja na której znajduje się element docelowy, odległość miedzy wspomnianymi lokalami, ukształtowanie klatek schodowych, obecność wind osobowych czy towarowych w budynkach, rampy załadownicze. Kolejnym ważnym elementem który jest brany pod uwagę to wersja usługi jaką zażyczy sobie klient.

Można wybrać kompleksową usługę przeprowadzki, kiedy to pracownicy wykonają usługę door to door, począwszy od zapakowania mienia do kartonów, demontażu oraz zabezpieczenia stretchem mebli oraz sprzętu elektronicznego, poprzez znoszenie i układanie w samochodzie transportowym, transport, wyładunek, montaż i ustawianie mebli. Przedstawiciel handlowy firmy Przeprowadzki Łódź podczas wyceny usługi weźmie również pod uwagę ilość mienia, oraz jego wymiary, materiały wielkogabarytowe, wielkowymiarowe oraz bardzo ciężkie (ponad 200 kg), oraz poinformuje nas ilu pracowników zostanie przydzielonych do wykonania zadania w twoim mieszkaniu lub biurze. Na koniec całej operacji wyceny, jeśli kwota oferowana za wykonanie usługi nas zadowala umówmy się na konkretny termin wykonania przeprowadzki.

MeblowozyEkspresowe przeprowadzki są polecane firmom którym zależy na szybkiej zmianie lokalu. Usługa taka wiąże się z większymi kosztami ale ze strony firmy przeprowadzkowej realizuje ją więcej pracowników oraz większa flota samochodów transportowych, co zapewnia szybkość i dokładność procesu przeprowadzania. Usługa ekspresowej przeprowadzki jest realizowana nawet w nocy bądź w soboty, wtedy gdy biura nie pracują, bądź od godziny zamknięcia biura do zakończenia zlecenia.

Przebieg samej przeprowadzki praktycznie nie zależy już od usługobiorcy, całość wykonuje firma przeprowadzkowa. Jej pracą kieruje koordynator najczęściej najstarszy stażem pracownik, w każdym momencie możesz jako osoba nadzorująca ich prace przekazać uwagi bądź niepokojach odczucia co do pracy tragarzy, sposobu załadunku czy montażu mebli. Dzięki firmie przeprowadzkowej masz za sobą trudną operację przeprowadzki i uruchomienia biura za sobą, bez zbędnych problemów

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak kupować nieruchomości poniżej ich wartości rynkowej

Jak kupować nieruchomości poniżej ich wartości rynkowej

Autorem artykułu jest Damian Żukiewicz



W wydawnictwie Złote Myśli ukaże się długo oczekiwana premiera książki (poradnika) zatytuowanego "Jak kupować nieruchomości poniżej ich wartości rynkowej".

Osobiście z nieruchomościami jestem w stałym kontakcie nieprzerwanie od 2000r. kiedy to kupiłem i od razu wynająłem swoją pierwszą nieruchomość, mój ostatni zakup miał miejsce 23 września 2009r. czyli jakieś 3 tygodnie temu. Za około miesiąc ruszam ostro z ogólnopolskim portalem nieruchomościowym. Projektów dotyczących nieruchomości i biznesów z nimi związanych jest w mojej głowie przynajmniej kilka. O poradniku "Jak kupować nieruchomości poniżej ich wartości rynkowej" nie powiem Ci jeszcze za wiele, ponieważ dopiero zamówiłem jego drukowaną wersję, to co mogę powiedzieć to, że na prawdę warto inwestować w nieruchomości - a teraz znowu pojawia się do tego bardzo dobry moment.


Dlaczego tak bardzo polecam nieruchomości?
Już wyjaśniam..

9 lat temu dysponując kwotą 5,000 zł. kupiłem swoją pierwszą nieruchomość. Oczywiście kupiłem ją na kredyt, dysponowałem tylko gotówką potrzebną na opłacenie notariusza i podatków związanych z zakupem. Przez kolejne lata kupowałem nastepne nieruchomości, tak jak w przypadku pierwszej, kupowałem je za pieniądze banków, a dokładniej mówiąc za pieniądze ludzi którzy trzymają swoje ciężko zarobione pieniądze na lokatach bankowych a dzięki nim bogacą się inni ludzie. Dziś, po 9 latach od pierwszego zakupu, wspólnie z żoną mamy około 350,000 zł. długu (dobrego długu, czyli kredyty hipoteczne na zakup nieruchomości), a nasze nieruchomości (8 sztuk) są już warte 1,5 mln zł. Wszystkie nasze aktywa kupiliśmy zgodnie z poradami i zasadami Roberta Kiyosaki, korzystając z dźwigni finansowej (kredytu), za pieniądze innych ludzi. Nie dość, że nie mieliśmy swojej gotówki, to teraz jak i wcześniej, nasze kredyty spłacane są tylko i wyłącznie przez innych ludzi (najemców naszych nieruchomości).


Chyba nie muszę już więcej przekonywać Cię do inwestowania w nieruchomości. Jeśli potrzebujesz więcej plusów, to dodam, że od 3 lat wraz z żoną nie pracujemy, żyjemy, wypoczywamy i spełniamy swoje zachcianki dzięki naszym aktywom (nieruchomościom), które to dla nas pracują przez okrągły rok. Na zarządzanie aktywami poświęcam może w sumie 2 tygodnie w ciągu całego roku (żona nie poświęca im ani minuty w roku), pozostałe dni to czas wolny, w którym robimy tylko to na co mamy ochotę.


75% milionerów wzbogaciło się dzięki nieruchomościom - jeśli także chciałbyś osiągnąć w bezpieczny sposób wolność finansową, to:


- rozmawiaj z inwestorami (jeśli nie masz takich w pobliżu, porozmawiaj on-line na forum nieruchomości)
- zatrudnij się w biurze obrotu nieruchomościami (nie po to żeby zarabiać pieniądze, ale po to żeby poznać rynek nieruchomości w swojej okolicy), regularnie przeglądaj portale z ogłoszeniami nieruchomości
- czytaj publikacje poświęcone nieruchomościom, szczerze polecam książki z serii Bogaty Ojciec (ja dzięki nim odważyłem się wejść na głębszą wodę)
- zapisz się na seminarium, kurs, czy szkolenie za zakresu inwestowania w nieruchomości, np. Dr A.Fesnaka i F.Staniszewskiego (wydane pieniądze zwrócą Ci się setki razy)
- stale pogłębiaj swoją wiedzę biznesową i motywuj się (w internecie znajdziesz bez problemów dostęp do darmowych ebooków i darmowych audiobooków - czytaj i słuchaj ich regularnie).

To tyle na dziś. Na stronie z darmowymi eBookami znajdziesz opis i fragment dzisiejszej nowości Złotych Myśli, czyli Jak kupować nieruchomości poniżej ich wartości rynkowej.


Pozdrawiam, życzę zdrowia, sukcesów w biznesie jak i życiu osobistym
Damian Żukiewicz

PS. Kilka moich tekstów związanych z nieruchomościami znajdziesz na stronie agencji nieruchomości z Nysy


---

eBooki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nieruchomości w Bułgarii - sposób na kryzys

NIERUCHOMOŚCI W BUŁGARII - sposób na kryzys

Autorem artykułu jest Robert Krajewski



Nadszedł czas ostrożności. Czas w którym, każda decyzja dokonywana przez Inwestorów jest przedmiotem dłuższych niż zazwyczaj analiz i przemyśleń.

Na środki wycofane z funduszy, giełdy czy kont bankowych potrzebne są nowe miejsca, które nie tylko zagwarantują potencjalny zysk, ale i cechować się będą znacznym stopniem ochrony kapitału. Są w Europie jeszcze miejsca, gdzie inwestowanie przynosi z góry określone, bezpieczne zyski.

Bułgaria - nowy członek Unii Europejskiej przeżywa boom inwestycyjny. Skala zainteresowania i nowych inwestycji jest tak duża, że kraj z kwartału na kwartał powiększa swoją sieć dróg i autostrad, powstają nowoczesne dzielnice Sofii, a mieszkania nadmorskie i górskie cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Trudno się jednak dziwić skoro chociażby tamtejszy rynek nieruchomości jest łakomym kąskiem dla Inwestorów z całego świata. Niskie koszty pracy, relatywnie tanie materiały budowlane, sprzyjający klimat powodują, że kupno własnego kawałka Bułgarii jest dostępne dla rzeszy cudzoziemców. Inwestowanie w zakup nieruchomości w Bułgarii jest przedmiotem zainteresowania także wielu polskich Inwestorów.

Według danych Narodowego Banku Bułgarii w ubiegłym roku cudzoziemcy kupili w Bułgarii nieruchomości o wartości powyżej 1 mld EURO. Wraz z wejściem do UE Bułgaria z rynku wschodzącego przekształca się powoli w znaną i docenianą lokalizację inwestycyjną i turystyczną. Ceny nieruchomości rosną stabilnie, co może świadczyć o tym, że koniunktura na tym rynku nie jest jedynie kwestią aktualnej mody. Nabywcami na rynku nieruchomości poza Bułgarami są głównie: Brytyjczycy, Irlandczycy, Niemcy, Włosi, Skandynawowie, Rosjanie i Grecy - mówi Agnieszka Król reprezentująca Grupę MENADA, głównego doradcę inwestycyjnego na tym rynku w Polsce.

KRYZYS POTRZEBNY?

Ogólnoświatowe tendencje i ograniczone zaufanie Inwestorów musiało jednak mieć wpływ także na rynek nieruchomości w Bułgarii. Oczywiście miało, ale zadziwiająco niewielki. Dlaczego? Oczywiście bardzo niska cena jest ciągle magnesem, ale decyduje tak na prawdę co innego. Bułgaria jest stabilnym gospodarczo krajem, dynamicznie się rozwijającym. Nie posiada ryzyka kursowego gdyż kurs Leva do Euro jest od wielu lat stały i nie podlega zmianom. System bankowy w zakresie udzielania kredytów hipotecznych dotychczas wielce krytykowany teraz przynosi dobre owoce. O co chodzi? Otóż w Bułgarii żeby otrzymać kredyt na zakup nieruchomości zawsze trzeba było spełnić szereg restrykcyjnych kryteriów. Często Klienci dziwili się że trzeba mieć wysoki wkład własny, a kredyt można otrzymać tylko na budynki już wybudowane (ewentualnie w trakcie wykańczania). Od wielu lat system bankowy był hermetyczny i dziś ta sytuacja pozytywnie wpływa choćby na bezpieczeństwo sektora nieruchomości w Bułgarii. Koniecznie trzeba także przypomnieć, że do zakupu nieruchomości w Bułgarii wystarczy tylko paszport albo polski dowód osobisty. Nie wymagane są żadne zgody urzędowe ani dodatkowe formalności. Rząd Bułgarii stara się przyciągać Inwestorów ulgami podatkowymi, dlatego też np. przy sprzedaży jednego lokalu na rok nie ma obowiązku płacenia podatku. W obecnej sytuacji tynkowej wielu deweloperów oferuje preferencyjne formy zakupu. Daje nawet własne kredyty. Bez wątpienia ogromną zaletą takiego kredytu deweloperskiego jest brak jakichkolwiek formalności. Rzadkością nie są też negocjowane, inne specjalne warunki zakupu.

Typowa nieruchomość nad Morzem Czarnym

TERAZ TYLKO NIERUCHOMOŚCI GOTOWE

Na rynku nieruchomości w Bułgarii odnotowano ostatnio jedną istotną zmianę. Jeszcze rok temu polscy Inwestorzy lokowali środki głównie w nieruchomości w początkowej fazie budowy, bardzo często jeszcze nie rozpoczętej. Trudno się dziwić, gdyż cena metra kwadratowego takiej nieruchomości, jeszcze niewybudowanej jest wtedy najniższa. Od pewnego czasu preferencje zakupowe skupiły się na obiektach z mieszkaniami z zaawansowaną budową lub też już gotowych. Polscy Inwestorzy bardziej teraz interesują się apartamentami w obiektach wyższej klasy, w zamkniętych zespołach budynków, koniecznie z gwarantowaną sumą dochodów z wynajmu.

GWARANTOWANY ZYSK Z WYNAJMU
Faktycznie gwarantowana sumą dochodów z wynajmu jest dużą atrakcją inwestycji w nieruchomości w Bułgarii. Oczywiście podstawowym celem lokowania tam środków są wzrosty cen przysłowiowego metra kwadratowego jednak nie bez znaczenia jest osiąganie zysku z wynajmowania zakupionej nieruchomości. System wygląda w ten sposób, że przy zakupie apartamentu nadmorskiego deweloperzy w celu zachęcenia Inwestorów oferują jednocześnie podpisanie umowy o oddanie zakupionej nieruchomości do wynajmu. Firma wynajmująca apartament gwarantuje określony poziom zysków. Najwięksi touroperatorzy często są w stanie wypłacić takie dochody z góry. Spędzanie wypoczynku w Bułgarii z roku na rok staje się coraz powszechniejsze i coraz większa ilość Touroperatorów oferuje wyjazdy do tego kraju. Zakupiony przez Inwestora apartament trafia wówczas do puli sprzedaży jednego z takich biur podróży.
Trzeba jednak pamiętać, że decydując się na oddanie mieszkania do wynajmu z gwarantowanym, wypłacanym z góry dochodem z tego tytułu godzimy się na ograniczenie swobody korzystania z zakupionej własności.

Jest to oczywiste, gdyż oddając touroperatorowi apartament do wynajęcia i inkasując z tego tytułu zapłatę nie będziemy mogli korzystać ze swojego apartamentu kiedy tylko chcemy. Touroperator musi maksymalnie wykorzystać czas sezonu (1 maja do 30 października) aby zmaksymalizować swoje zyski. Jednak jest tu zazwyczaj pewna miła niespodzianka. W umowie wynajmu zazwyczaj gwarantuje się właścicielowi 2 - 3 tygodniowy pobyt w sezonie.

POLACY INWESTUJĄ W BUŁGARII


Patrząc na takie możliwości trudno dziwić się, że nauczeni doświadczeniem z rodzimego rynku, Polacy coraz śmielej inwestują na bułgarskim rynku. Najczęściej oczywiście są to apartamenty na wybrzeżu, które można z łatwością wynajmować. Ceny nieruchomości w Bułgarii wzrastają o kilkanaście procent rocznie, a większość analityków nawet w czasach kryzysu sugeruje wzrost wartości nieruchomości na przestrzeni najbliższych wielu lat. Wystarczy porównać ile kosztuje mkw. apartamentu w innych krajach Europy czy też w Polsce. Będąc członkiem Unii Europejskiej Bułgaria posiada przejrzysty system prawny. Podobnie jak w Polsce funkcjonują tam umowy przedwstępne, zadatki, akty notarialne i odpowiednik polskich Ksiąg Wieczystych (Sądowy Rejestr Nieruchomości).
Wszyscy wskazują, że rynek jest mocno niedoszacowany i spór trwa tylko w jakim tempie ceny będą rosnąć. Z reszta podobnie było w Polsce kiedy co rusz prognozy rynku mijały się z rzeczywistością. Wielu z nas żałuje, że nie zainwestowało lub zainwestowało w tym czasie zbyt mało w nieruchomości rynku polskiego.

Apartamenty tuż przy morzu - porównanie cen

WYJAZD DO BUŁGARII?

Temat inwestycji w Bułgarii przedstawia się jak widać zachęcająco. Najlepiej jednak sprawdzić to na własne oczy, szczególnie że jak mówi Agnieszka Król z Grupy MENADA, organizacja wyjazdu grupowego czy indywidualnego opieka na miejscu, doradztwo i negocjacje.to standardowa oferta jakiej Inwestorzy powinni oczekiwać. Może warto spróbować? Przecież Bułgaria to nie tylko nieruchomości, ale i antyczna kultura, szlachetne wino, wspaniałe jedzenie i egzotyka na wyciągniecie ręki.

* za pomoc w przygotowaniu materiału dziękujemy firmie BCI MENADA Sp.J. i portalowi www.menada.pl

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego kryzys obniżył ceny gruntów inwestycyjnych?

Dlaczego kryzys obniżył ceny gruntów inwestycyjnych?

Autorem artykułu jest Bank Ziemi



Jak wynika z publikowanych raportów w zależności od rodzaju działek i lokalizacji ceny gruntów inwestycyjnych spadły w przeciągu ostatniego roku od kilku do nawet 50%. Czy zauważa Pan taką tendencję? Czym może być ona spowodowana?

Najlepiej szukać prostych odpowiedzi. Od prognoz na rynku obrotu ziemią może rozboleć głowa, zwłaszcza jeśli jednego dnia w gazecie przeczytamy, że grunty rolne drożeją, a następnego z innej dowiemy się, że ceny gruntów inwestycyjnych spadły w przeciągu ostatniego roku nawet do 50%. Ogólna tendencja jest taka, że grunty rolne drożeją, a budowlane tanieją.

Działki nieruchomości

Grunty rolne traktowane jako inwestycja są nadal niedoceniane, a mają wielokrotnie większy potencjał do wzrostu ceny niż grunty budowlane lub z warunkami zabudowy. Ziemię rolną można w przeciągu kilku lat przekwalifikować na budowlaną (oczywiście nie wszędzie i nie wszystko) wymaga to jednak dobrego rozeznania w terenie, cierpliwości przy tworzeniu Planu Miejscowego lub ubiegania się o warunki zabudowy. Jednak po kilku latach, nagrodą jest zwrot z zainwestowanego kapitału na poziomie kilkuset procent.

Jako główna przyczyna spadku cen działek budowlanych wymieniany jest kryzys kredytowy. Zaostrzenie wymagań przez banki dla zaciągających kredyty hipoteczne spowodowało reakcję łańcuchową - mniej kredytów – to mniej sprzedanych mieszkań - to mniej sprzedanych gruntów pod nowe inwestycje. A co zazwyczaj robi sprzedawca jeśli klienci nie kupują jego towaru? Na przykład ogłasza obniżkę cen od kilku do nawet 50%.

Warto podkreślić, że nie wszyscy właściciele działek podążają za owczym pędem i obniżają ceny. W Polsce według szacunków Instytutu Gospodarki Nieruchomościami nadal brakuje 1,8 miliona mieszkań. Należy się więc spodziewać, że kiedy banki spojrzą łaskawym okiem na kredytobiorców, znowu ruszy z kopyta sprzedaż i budowa nowych mieszkań, a zainteresowanie gruntami inwestycyjnymi i ceny wrócą co najmniej do poprzedniego poziomu.

Jednak mimo dużego spadku cen gruntów inwestorzy nadal wstrzymują się zdecyzją o ich zakupie licząc na dalsze obniżenie cen. Według raportu firmy Colliers International ceny powinny osiągnąć minimum na przełomie 2009/2010r. Czy zgadza się Pan z taką opinią?

Jeżeli jesteśmy na dnie kryzysu, ceny gruntów inwestycyjnych osiągną minimum zimą tego roku. Pierwsza pozytywna jaskółka to informacja z GUS, że branża budowlano-montażowa zanotowała w okresie wrzesień do września 2008/2009 wzrost produkcji na poziomie 6,1 procent.

Słowo „kryzys” w języku chińskim oznacza jednocześnie (niebezpieczeństwo i okazję). To definicja kryzysu, która dobrze odzwierciedla sytuację na rynku ziemi. Gdy część właścicieli działek, których nie stać na przeczekanie kryzysu obniża ceny gruntów inwestycyjnych. Kupujący posiadający kapitał zacierają ręce, aby postępującą obniżkę cen gruntów inwestycyjnych i okres jesienno-zimowy potraktować jako wyjątkową okazję do tańszego zakupu działek. Potwierdza się zasada, że w czasie kryzysu królem jest gotówka. Widać to najlepiej na przykładzie zwiększonego zainteresowania zakupem mniejszych działek od 10’000 mkw. wzwyż posiadających uzbrojenie umożliwiające szybką realizację inwestycji, które nie wymagają zaciągania kredytu.

Mimo, że największe firmy deweloperskie informują, że mają zapas gruntów inwestycyjnych na kilka kolejnych lat, kiedy nastąpi ożywienie w budownictwie mieszkaniowym zaczną dokonywać kolejnych zakupów, a mniejsze firmy pójdą ich śladem.

Z informacji zawartych w raporcie wynika, że po raz pierwszy mamy doczynienia z sytuacją gdzie na rynku jest tak duża przewaga podaży nadpopytem. Czym to jest wg Pana spowodowane?

Jeśli chodzi o sprzedaż gruntów inwestycyjnych z punktu widzenia urzędu miasta czy gminy, to nie ma żadnej sprzedaży. Na przetargach nie ma zainteresowania działkami dlatego, że to są albo trzecie, albo czwarte przetargi, a operaty szacunkowe (wycena) były robione rok temu.

Natomiast z puktu widzenia pośrednika ruch w zasadniczy sposób nie obiega od ruchu w latach poprzednich, oczywiście jeśli chodzi o małe i tanie działki. Natomiast większe grunty inwestycyjne nie schodzą, ze względu na problemy z uzyskaniem kredytu.

Równie istotnym czynnikiem mającym wpływ na obniżenie popytu na grunty inwestycyjne, było pęknięcie inwestycyjnej bańki mieszkaniowej z lat 2002-2007, kiedy kupno mieszkania było sposobem na realizację zysku rocznego w wysokości nawet kilkudziesięciu procent. Obecna korekta cen gruntów inwestycyjnych w dół, nastąpiła niewątpliwie w wyniku korekty cen mieszkań, a trzeba zauważyć, że ceny gruntów inwestycyjnych zawsze reagują z pewnym opóźnieniem. Mimo, że deweloperzy informują o zauważalnym wzroście sprzedaży mieszkań i stabilizacji cen, to nowych inwestycji jest ciągle mało. Kiedy banki ponownie uruchomią finansowanie inwestycji deweloperów, ceny gruntów inwestycyjnych się ustabilizują, a następnie będą rosły proporcjonalnie do cen mieszkań.

---

grunty inwestycyjne - sprzedaż obsługuje Bank Ziemi


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Krótka historia o kryzysie!

Krótka historia o kryzysie !

Autorem artykułu jest Jarosław Korzep



Kryzys na rynku nieruchomości już przechodzi do historii? Czy ceny wzrosną, czy też tendencja spadkowa utrzyma się? Czy kredyty są dla ludzi, czy tez tylko dla banków?

Ostatnie półtorej roku był trudnym okresem dla branży nieruchomości. Pękła w końcu bańka cenowa dmuchana od połowy 2004 roku. Przez kolejne trzy lata ceny nieruchomości mieszkaniowych wzrosły we Wrocławiu nawet 3 krotnie! Był to kuszący czas dla osób chcących zbić niesamowite fortuny na własnym M-2. Owczy pęd spowodował, że ceny osiągnęły nierealny poziom, który przekroczył nawet poziom podobnych nieruchomości w Europie Zachodniej ! Wszyscy spodziewali się załamania rynku i jego schłodzenia, powolnego schłodzenia. Niestety natura ludzka przeszkadza i zaburza mechanizm „ niewidzialnej ręki rynku”. Popyt rozmijał się z podażą, ponieważ właściciele nieruchomości zawsze są dwa kroki za rynkiem, który niestety się zmienił. Jeżeli dodamy do tego „wyżyłowanie” zdolności kredytowych klientów do granic możliwości, to była to bomba z opóźnionym zapłonem, która w końcu wybuchła… I nastąpił marazm, stagnacja, które dodatkowo pogłębił KRYZYS. Ogniwem zapalnym, od którego zaczęły przewracać się kolejne elementy domina były Stany Zjednoczone, a konkretniej kredyty hipoteczne, udzielane przez ten kraj z ogromną łatwością. Spowodowało to lawinę niewypłacalności i spadek wartości nieruchomości, które przestały być odpowiednim zabezpieczeniem pod zaciągnięte kredyty. Polskie banki zaczęły zaostrzać politykę kredytową, niektórzy mogliby mówić o panice, co pogorszyło i tak niełatwą sytuację na polskim rynku. Jednak jak się okazało Polska dzielnie obroniła się przed kryzysem, paradoksalnie dzięki marazmowi władzy, która nie przeszkodziła dobrze rozpędzonej polskiej gospodarce w samoobronie. Jako jedyny kraj w UE odnotowaliśmy dodatni przyrost PKB. Zauważyły to również banki, które zaczęły otwierać swoje drzwi szerzej dla kredytobiorców. Pytanie – czy nie za szeroko ? Obecnie możemy wziąć kredyt w walucie nawet na 90% wartości nieruchomości, co do niedawna było nierealne! Skąd więc pomysł na kolejną rekomendację, obniżającą znacznie zdolność kredytową Polaków? Okazuje się, że struktura polskich kredytów nie wygląda tak znakomicie jak sądzili niektórzy fachowcy…. W ciągu ostatniego roku liczba niespłacanych zobowiązań kredytowych podwoiła się. Na reakcję władzy nie trzeba było długo czekać. Czy właśnie z planowanymi zmianami w kredytowaniu należy upatrywać znacznego ożywienia jaki nastąpił na rynku nieruchomości mieszkaniowych w ostatnich tygodniach, czy to może zakupy sezonowe przed końcem roku? Na odpowiedź na to pytanie musimy jeszcze poczekać. Widać natomiast znaczne ożywienie, zwłaszcza w segmencie sprzedaży małych mieszkań na rynku wrocławskim. Ruch widać również na rynku pierwotnym, wstrzymane budowy zaczynają iść pełną parą, aby sprostać pobudzonemu popytowi. Czy oznacza to koniec KRYZYSU…?

Mateusz RYTA Dom Kredytowy NOTUS 785 992 509


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl