piątek, 15 sierpnia 2014

Co we wrocławskim rynku nieruchomości piszczy

Co we wrocławskim rynku nieruchomości piszczy


Autor: Alicja Rewa


Rynek nieruchomości jest bardzo ważnym elementem całej krajowej gospodarki. W sektorze tym, jak w zwierciadle, odbijają się meandry gospodarczych nastrojów ogółu przedsiębiorców, inwestorów, wykonawców oraz konsumentów.


Niestety, opary kryzysu nie służą rozwojowi rynku nieruchomości, a w ślad za tym następuje też spowolnienie innych, powiązanych branż i rynków. Nierównomiernie ostatnio kształtuje się popyt i podaż oraz ruch cen w zakresie nieruchomości w poszczególnych regionach naszego kraju. Są takie miejsca, np. Gdynia, gdzie ceny nieruchomości mieszkaniowych nawet w ostatnich latach, nieznacznie, ale wciąż rosną. Z kolei największe spadki cen mieszkań odnotowano w stolicy Dolnego Śląska – Wrocławiu.

Dane z maja 2013 roku wskazują na około 7,6 procentowy spadek średnich cen oferowanych mieszkań za metr kwadratowy w porównaniu z majem ubiegłego roku (spadek z 6.240 zł/m do 5.763 zł/m kw.). Wydaje się, że obniżki te sięgają już najniższego poziomu i wkrótce ceny te będą już tylko rosły.

Taka sytuacja na rynku, zwykle zachęca osoby majętne i najbardziej przedsiębiorcze do dokonywania zakupów tanich lokali po to, żeby wkrótce na nich zarobić. Chodzi im nie tyle o korzystną potem (w okresie wzrostu popytu i cen) odsprzedaż mieszkań, ale przede wszystkim o zyski z wynajmu. Rynek bowiem sprzyja teraz głównie tym, którzy chcą swoje mieszkanie wynająć, a nie sprzedać.

We Wrocławiu (podobnie, jak w innych miastach) największym powodzeniem cieszą się mieszkania dwupokojowe. Za ich wynajem uzyskuje się przy dobrej lokalizacji (okolice centrum) około 1800 - 1900 zł miesięcznie. Za kawalerkę ceny wahają się w granicach 1300 zł za miesiąc.

Nietrudno wyliczyć, że po około 10 letnim okresie wynajmowania takiego tanio (obecnie) nabytego mieszkania całkowity koszt jego zakupu po prostu nam się zwróci. Kolejne lata powinny przynosić nam już tylko czysty zysk. Pamiętajmy jednak, że rentowność najmu trzeba zawsze obliczać dla danego konkretnego przypadku.

Do Wrocławia przybywa zwykle co roku spora ilość młodych ludzi, których niestety nie stać na zakup własnego mieszkania. Sporą grupę stanowią tu niezamożni studenci oraz młode małżeństwa na dorobku. Bez możliwości zebrania wkładu własnego (wymaganego przy coraz to surowszym systemie kredytowania nieruchomości) większość z tych osób skazana jest po prostu na korzystanie jedynie z lokali wynajmowanych.

Obecnie kupno mieszkania pod wynajem wydaje się być bardzo dobrym, ekonomicznie uzasadnionym i przyszłościowym posunięciem. Z wszelkich dostępnych obecnie badań i prognoz wynika, że gdzie jak gdzie, ale w szczególności we Wrocławiu, najemców nie zabraknie. Obserwuje się już od kilku dobrych miesięcy w stolicy Dolnego Śląska wyraźne ożywienie na rynku nieruchomości. Oznakami wychodzenia z kryzysowej zapaści są wznowienia wstrzymanych uprzednio inwestycji. Znów widzimy coraz więcej budowanych domów i osiedli. Budownictwo mieszkaniowe stanowić będzie niewątpliwie pozytywny impuls dla szerzej rozumianego rozwoju.


więcej o nieruchomościach i magazynach we Wrocławiu tutaj: http://artykulis.pl/biznes/firmowe-potrzeby-magazynowe.html

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz